piątek, 21 grudnia 2012

Nosiciele

Od dawna nosiłem się z pewnym wstydliwym problemem...

Moja tekstylna trauma to nie tylko dwukolorowe skarpetki. To też ten kawałek szmaty...


Kto w cywilizowanym kraju przemieszcza się w ten sposób?! Przecież mamy PKP, autostrady, bugaboo...



W chuście zagrożenia czyhają z każdej strony. Ta czekolada zaraz wyląduje na moim czole. 

O patrzcie, zaraz spadnę...


A tu dokumentacja dla kuratora. Tato, jak on mnie w tym zobaczy... 

O, pierwszy trening taty. Na szczęście to nie ja byłem sparing partnerem. 

Mama też nosiła. I to tak szczelnie, że nawet nosa nie było mi widać.

Tato, żartowałem - nie spadnę!

Jakimś cudem usnąłem, a tu przecież tak niewygodnie. Nie można się przeciągnąć, i w ogóle. 


Stąd mam dobry widok na mamę. Mamo, teraz wszyscy się zastanawiają czemu Ty mnie nie nosisz...No właśnie, czemu?


Na Czereśniowej też noszą...

No skandal! Tato, Mamo, wy mnie indoktrynujecie od małego!!!

51 komentarzy:

  1. niestety u nas nie było chusty przy bliźniakach, a oddzielnie nie było szans, ani czasu nosić, ale może przy kolejnym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, bliźniaki mają swoje wymagania:) Podziwiam:))) I życzę kolejnego (kolejnych?!)

      Usuń
  2. Twoj mąz jest wypisz wumaluj Szymon Majewski ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocza, "kangurza" rodzinka ;)

    Ostatnio też się zastanawiam nad zakupem chusty. Zdaje egzamin czy z perspektywy czasu uważasz, że to zbędny wydatek?

    Całusy,
    Kasia i Zosia :*

    kasiamazosie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie najlepszy wydatek w budżecie dzieciowym:)

      Usuń
  4. Kochana.. Ile kolorów chust? Tyle ich macie? T

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealnie! :)
    Noszenie w chuście wspominam strasznie miło! Teraz czekam na Julke i ja tez za-pakujemy w chuste :)

    OdpowiedzUsuń
  6. haha dobre i piękne :) patrzeć tak jak tata nosi w chuście, rzadki widok:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście widok rzadszy niż mama zachustowana, ale coraz częstszy na szczęście;)

      Usuń
  7. Ja się śmieję do rozpuk, a tu zaraz z korytarza kurator wejdzie :))))
    Ja sie nie dziwię, że tata nosi - w koncu to njlepsze popiersie - PO PIERSIACH śladu nie zostało :))))

    Za to mama jaka ponęta jako opakowanie - od razu widać, że CHŁOP w środku!
    Pozdrawiamy i świątecznie zapraszamy :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadza się, popiersie idealne, a mama ponętnie (?) zaokrąglona była, oj była;)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Chusta to genialny wynalazek! Jak słodko wyglądałaś w ciąży:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Twoją fotopowieść w odcinkach. Zawsze, ale to zawsze buzia mi się śmieje do monitora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mieliśmy identyczną chustę w pasy z LL :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale byłaś apetyczna w ciąży :-) fajnie, że szanowny małżonek chętny do chusty, bo mój to raczej nie pała entuzjazmem. W sumie dziecko też - nie daje się włożyć do tego "ustrojstwa". Twój synek jak zwykle śliczny i naelektryzowany ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zdecydowanie miałam apetyt;) Tymkowi też zdarzał się bunt, ale generalnie lubi chustę;)

      Usuń
  13. Czyżby tata ocierał pot z czoła??? :) Tata nie przejmuj się, Tymek będzie jeszcze cięższy. Dobrze mama, że go wrobiłaś w to noszenie:p
    Całuski dla Pięknotka- nadal jestem zakochana w jego rozczapierzonej czuprynie:D
    Pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń
  14. tata z niebieską chustą znając życie fotografował fryza a nie Tymelka;D

    OdpowiedzUsuń
  15. widze że mały lubi książki to tak jak moja mała :) zapraszam do mnie www.majowezycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdjęcie 6 i 8 niezłe ciach z Twojego męża:)))))))))))))))
    Marzę żeby ujrzeć relację z waszego ślubu:)))))))))))))))))))
    Ania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sugerujesz, że w fryzurze na lata 20-te wygląda mnie ciachowo;) a relacja może kiedyś:)))

      Usuń
    2. a tak pokaż ślubne zdjęcia, wyglądałaś cudnie a suknia najpiękniesza na świecie (prawie tak jak moja niedoszła:( ;)

      Usuń
    3. Dobra, dobra:) Twoja niedoszła przesunięta na 2013!;)

      Usuń
    4. Jak to może kiedyś????? :( Szkoda:( Może jeszcze uda się to "kiedyś" przesunąć na wcześniej:)???
      Plisssss:)

      Ps. DO OGLI - Olga a Ty tu nie wypisuj u siostry, tylko nadrabiaj u siebie zaległości!!! Już 3 dni nic nie wrzuciłaś, prosimy o mega dużo zdjęć ;) Olga?! 2013?! Ni nie wiemy:))!

      Pps. Dziewczyny pamiętajcie o relacji ze świąt:))))))))))))))))))))))
      Aga.

      Usuń
    5. Oj będzie ślub, będzie - może na nowy rok, zamiast relacji z balu będzie balowa kreacja, a co;)

      Usuń
  17. Tytuł posta mnie rozwalił, bo kojarzy się tylko z jednym... A co to za huba wyrosła na Twoim mężu:)? Tymek to nawet szmaty musi mieć lanserskie:) Od samej zakręconej Renaty! Mamuśka w ciąży świetnie wyglądała! No ale cóż ładnemu we wszystkim ładnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe huba wyrosła i cały czas rośnie, wszerz i wzdłuż;) Mamuśka przeprowadziła ostrą selekcję ciążowych fot i wybrała taką, na której wygląda jak człowiek. To chyba oczywiste, skoro nie mam fotoszopa, to muszę jakoś sobie radzić;) A ta chusta od Reni naprawdę jest dobra, w przeciwieństwie do tej czerwonej (choć pożyczyłam koleżance i ta sobie bardzo ją chwali, widać - co wkład to chusty, to opinia;)

      Usuń
    2. komu pozyczylas czerwoną?

      Usuń
    3. Olga, do hunterow czerwona by Ci pasowała, nie?
      P.s. Pozdrowki z tournee po Podkarpaciu:)

      Usuń
    4. A jak tam na Podkarpaciu, biało? Pozdrawiamy z bardzo białego Podlasia, a jutro z Mazur;)

      Usuń
  18. O proszę jaka kangurkowa rodzinka :)
    chust do koloru do wyboru- mozna do skarpetek dobierac- no jak nic...
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz używamy tylko tej w pasy, bo na elastyczne Tymek jest już za duży/ciężki;)

      Usuń
  19. chusty nie są zdrowe, dziecko nie moze oddychac, co dobrze ukazuje zdjęcie numer 5- Twoje dziecko łapie powietrze;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty posta idź pisać, a nie tu doszukujesz się astmatyka;)

      Usuń
  20. Genialne zdjęcia :) My używaliśmy sporadycznie, może przy drugim się uda więcej, szczególnie, że za starszym będzie trzeba biegać. Pozdrawiam i będę zaglądała częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Pozdrawiamy przedświatecznie i zapraszamy częściej:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Strasznie mi się podobało chustowanie, ale moje jakoś nie polubiła. To znaczy na początku super, potem krzyk, nie lubiła pozycji paszczą do moich sterczących żeber na dekolcie, w które ciągle się waliła nosem. Teraz terochę podrosła i znów zaczynam ją przyzwyczajać. Nawet nawet, bo trzyma już pewniej głowę to i nie wali nią we mnie. Tyle że mi elastyk trochę już do niej za elastyczny. 7kg to już najwyższa pora na chustę tkaną... ech, chba poczekam ze dwa miesiace aż mi do mei-tai dorośnie. Te supły i motanie mnie wykończą. Ergo drogie, ale mei-tai są nieco łatwiejsze w zakładaniu ;)

    OdpowiedzUsuń