Aprowizacja to moja działka. Proszę mnie wieźć na słodycze;)
Obiad wg Paskala?...
...czy wg Okrasy?
A tak mój tata wygląda...jak zza mnie wygląda.
A jednak obiad wg Mamy. Z tego...
...będzie to!
E, ja się tak nie bawię - w końcu Bobas Lubi Wybór ...
i wybiera jabłko;)
A kto to wszystko pozmywa?, bo ja się stąd zmywam...
ale apetyczny post! Moniek daj przepis! a czosnek to myślisz, że już bym mogła???
OdpowiedzUsuńA Tymek, no cudny jest po prostu, zjadłabym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale mamy cudne te dzieciaki, szok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:)
No spróbuj, ja jadłam - ale i w ciąży też jadłam:)
UsuńA przepis nieco niżej:)
Usuńa Tymek co miał, zupę z dyni?
OdpowiedzUsuńZ dyni, pietruszki i ziemniaka, ale jeść nie chciał, zęby idą - teraz tylko BLW, czyli do łapy;)
UsuńPIWOOOOOOOOOOOO ;D
OdpowiedzUsuńNie moje, od razu uprzedzam;)
Usuńlasagne wygląda smakowicie i maluszek też i znowu ten kogucik na główce sterczy ;-)
OdpowiedzUsuńSmakowicie i kalorycznie;)
Usuńa ja poproszę przepis...:)bo wygląda bardzo smacznie
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOj PRZEPIS prosty jak drut. Cebulę (1 lub 2) pokroić w kostkę i zeszklić na odrobinie oleju rzepakowego (najzdrowszy do smażenia). Dodać mięso mielone (ja daję pół kilo z indyka) i usmażyć. Do tego dodać pomidory z puszki, dobry gęsty przecier pomidorowy (ten mój w szklanej butelce kupuję w PP), pół litra soku pomidorowego (nie może być zbyt kwaśny), odrobinę oliwy z oliwek, przyprawy: oregano, zioła prowansalskie, sól, pieprz i 3-4 ząbki czosnku wyciśniętego przez praskę. To wszystko razem (w dużej, głębokiej patelni) sobie pyrka z jakieś 15 min, żeby nabrało smaku. Następnie do naczynia do zapiekanek nalewam trochę tego sosu (UWAGA:musi być bardzo PŁYNNY - stąd ten sok pomidorowy, można też dolać nieco wody jeśli zbyt się zredukował podczas pyrkania), układam 1 warstwę makaronu lasagne (nie gotujemy go!!! ugotuje się w tym płynnym sosie!), potem znów sos i znów makaron i tak 4 warstwy układamy. Ostatni jest sos, na niego pokrojone plasterki mozzarelli. I do piekarnika na ok. 30-35 minut (ale lepiej sprawdzić na opakowaniu makaron, ten mój był z lidla, zapiekałam ok. 35 minut w ok. 180 stopniach z termoobiegiem). Voila, smacznego:)
Usuńzrobie jak nic!
UsuńNa tych zdjęciach Tymek jak nie Tymek, taki jakiś chudziutki:)))) Jakby policzki mniejsze, chyba jednak braciszek B. go dogoni:))))Zdjęcie z jabłkiem cuuudowne, bo Tymek jakiś taki cudowny na tych zdjęciach skubany!!!!! A zdjęcia w lidlu nie były robione po drzemce Tymka??? Jakiś taki nie w sosie chłopak:))) Buuuuuuuuuuziaków moc dla małego szkraba!!!!! Ania.
OdpowiedzUsuńNo trochę z wagą przystopował i już czuje oddech Brunia na plecach:))) A to zdj po drzemce, aż tak widać?;)
UsuńJa po tym poście oblizuję się na 3 rzezczy (kolejnośc nieprzypadkowa):
OdpowiedzUsuń1. Tymelek
2. Piwo
3. Lazania
Masz kobieto dobrze ustawioną hierarchię;)
Usuńu mnie identyko!
UsuńU mnie też, u mnie też!!! ;D
OdpowiedzUsuńA ja mam takie nieśmiałe pytanko, skąd Tymuś ma takie piękne butki? :D
Z Pepco:)
OdpowiedzUsuńaaa, no właśnie tak mi się wydawało!!! :))
UsuńOstatnio jak byłam to widziałam, ale były same maleńkie 19tki. :((
Może jeszcze będą. :D
Buziale
A to jest nr 21, też już ostatnie chwile, bo stopy rosną:)
Usuńno to brunel zaciera już na nie stópki;)
UsuńZdjęcie z jabłuszkiem i "kogutem"-świetne:)
OdpowiedzUsuńFryz na kukuryku;)
OdpowiedzUsuńNo, jak ma się takiego Tymeczka słodkiego w domostwie to nie ma co szaleć z deserami bo to grozi hiperglikemia:)
OdpowiedzUsuńPysznie tam u Was:)
(zalogowana na konto google bo zauważyłam, że robi mi ktoś czarny PR ;o )
;) fakt, kilka razy dorwałam wstrętną "Klarę" i wiedziałam, że to nie Ty!:)
UsuńWitam po drugiej stronie (tzn. nie-anonimów):) A co deseru, to chybam jakaś nienażarta - idę zrobić szarlotkę;)
OdpowiedzUsuńno to chyba sie zobaczymy, bo zdementowali plotki o białych niedzwiedziach w bialymstoku. Widzialas?
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=GH-p430gvuY