Ten klient miał wyjątkowo pieskie życie. Zawsze o suchym pysku (i suchej karmie, bleee!)
Nie myślcie, że ja piję w pracy. Zresztą ... to tylko woda.
Od razu zabrałem się do roboty.
Robota aż pali mi się w rękach. Pali? O nie, ten pożar trzeba ugasić!!!
Zastosowałem metodę małych kroczków. Wiadomo, kropla drąży skałę...
Ale potem nabrałem wiatru w żagle i popłynąłem na szerokie wody.
I choć nie ma wody na pustyni, ani też w kubeczku...
...to jest w tym oto akwenie. Owszem sztucznym, ale zawsze można się popluskać.
A co do ubrania roboczego (body i śliniak), to polecam kąpielówki. Szybciej schną na kaloryferze.
w taki akwen (nawet sztuczny) to nic tylko nura dać:)
OdpowiedzUsuńAle mi włoski urosły... Szok!
OdpowiedzUsuńmój śliczniusiek kochany!
OdpowiedzUsuńwygląda jak aniołek na tych zdjęciach, a moje cebulki włosów wciąż drżą na jego widok ;O!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kurcze, my też mamy często zlecenie na mokrą robotę, ale jak to się ma do rosnącego bezrobocia - trudno powiedzieć, najwyraźniej młodocianych nie dotyczy :))))
OdpowiedzUsuńTymo-Akwen Górą :))))
Jakie kochane dziecko - pomaga mamie umyć podłogę i stolik...
OdpowiedzUsuńhehe ale cwaniaczyna z tego Tymka:)
OdpowiedzUsuńMały rojber :D
OdpowiedzUsuńmup
aaaa! dobry jest:D No i Mama jaka cierpliwa, zamiast stać ze szmatą zdjęcia robi, totalny luz, to mi się podoba!!
OdpowiedzUsuńNiezle "zlecenia" ma Tymon :)
OdpowiedzUsuńMoj Olek tez uwielbia te pieski :)
Hehehehehehe... usmialam sie :)
OdpowiedzUsuńdla Tymona radocha na całego!
a jaką zadowoloną ma minkę! :D
OdpowiedzUsuńTymciu, a od Taty trochę żelu zabrałeś, czy sobie na wodę przylizałeś? Gdzie jest Tymkowy znak rozponawczy???
OdpowiedzUsuńU mnie w pracy kącik wodny to ulubione miejsce dzieci:)
Pozdrowionka
Toć po posiłku umyć się należy-więc czyni Cesarz co musi:D
OdpowiedzUsuń'niemogesiedoczekać';)
OdpowiedzUsuń