Moi rodzice to i owszem.
A przemysł motoryzacyjny zrobił od tamtego czasu ogromne postępy.
Trochę się rozeszli, ale zaraz się zejdą...
Tego dnia rodzice mieli napięty grafik.
Nie wiem, co Chińczycy na takie marnotrawstwo.
Pierwsza narada rodzinna. Tzn. małżeńska.
Para na 10-tkę, nie tylko na parkiecie.
A tu - dla ciekawskich - mama Brunia.
Jak zawsze piękna, choć tym razem musiała ustąpić podium mamie:)
Jednobrzmiący to my jesteśmy dopiero teraz, w trójkę. Pozdrawiam. Ich syn.
Nie proście o więcej fotek, co za dużo, to niezdrowo (wie to każdy,kto zjadł więcej niż jeden kawałek weselnego tortu).